City break

Lisbon Neverending Story, czyli kurcgalopkiem przez Lizbonę

Kiedy Wilczy oznajmił mi, że jedyne sensowne połączenie z południa Portugalii do domu wiedzie przez Lizbonę, nawet się bardzo nie zdziwiłam. On zrobi wszystko, żeby się chociażby przejechać przez to...

Kurcgalopkiem przez Londyn

Lecimy do Portugalii, czyli jak zwiedzić Londyn ekspresowo Wcale nie zamierzaliśmy zwiedzać Londynu. Wcale, a wcale! Przyplątał się przypadkiem, kiedy zdecydowaliśmy się wreszcie na dramatycznie krótki urlopik w Portugalii. Okazało...

Ostrava, Czechy

Do Czech na piwko Przy okazji okołoświątecznych spotkań rodzinnych na jeden wieczór trafiliśmy do Ostravy, żeby uczcić odchodzący rok 2013 czeskim piwem. Bo wiadomo, czeskie to dobre. Miały być jeszcze...

Wyprawa po przyprawy, Chania, Kreta

Bo przyprawy się skończyły... W mojej kuchni niepodzielnie panuje grecka przyprawa do gyrosa. Dodaję ją do wszystkiego i żyć bez niej nie mogę, zatem jak ujrzałam w szufladzie z przyprawami dno,...

Bratysława, Słowacja

Jak w domu! Postanowiliśmy przetestować wreszcie Polskiego Busa, bo jak wiadomo - ceny miewają atrakcyjne, kierunki także. Akurat rzuciła się na nas jakaś promocja w necie, łaskawie zatem zerknęliśmy na...

Antwerpia, Belgia

Piątek wrocławski Rozkład PKP codziennie pokazywał co innego, ale mimo wszystko pociąg przyjechał o czasie i ruszyłam do Wrocławia. W Łodzi dosiadł się Wilczy, we Wrocławiu byliśmy późną nocą, poinstruowani...

Poznań czyli szalona geografia

Piątek winny Kompletnie rozbebeszony dworzec Centralny przywitał mnie tłumami przed wszystkimi kasami. Popędziłam więc do jednej, ukrytej i mało znanej, w kąciku, ufff - była czynna. Nabyłam bilet weekendowy, jeszcze...

Kanadyjski desant – Gdynia

Wiadomo było, że przylecą. Nawet w końcu przyznali się, kiedy, od razu zastrzegając, że będą bardzo zajęci i w ogóle to oni muszą do Oslo. A proszę bardzo, Oslo...

Kilka dni w Barcelonie i… wulkan

Część pierwsza - wszelkie znaki na niebie i ziemi... Rozpijając łapczywie urodzinowy alkohol Rudej, doszliśmy do wniosku, że może by tak gdzieś pojechać. A właściwie nawet polecieć. Bo możliwe, ze...

Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?

Denis Diderot "Kubuś Fatalista i jego pan"

Najchętniej czytane