Strona głównaInspiracjeHiszpańska ulicznica, czyli pamiątki z podróży

Hiszpańska ulicznica, czyli pamiątki z podróży

Wszyscy przywozimy jakieś pamiątki z podróży. Niektórzy zbierają magnesy, inni pocztówki, jeszcze inni breloczki czy koszulki z nazwami miast. My też nie wracamy z wyjazdów z pustymi rękami. Co przywozimy?

Przede wszystkim jedzenie ;) Wszak podróżujemy także po to, by jeść, a przywiezione smakołyki przedłużają podróż. Zazwyczaj przed powrotem do domu odwiedzamy lokalny supermarket. Ponieważ podróżujemy najczęściej wyłącznie z bagażem podręcznym, nasze zakupy ograniczają się do produktów stałych: serów, jamón serrano (czy innej szynki suszonej), chorizo… Bardzo rzadko na tę listę trafiają słodycze (no chyba, że chodzi o shortbready ;). Jeśli jednak jedziemy samochodem, to wtedy nasz bagażnik wygląda jak skrzynia skarbów! Mieści się w nim i oliwa, i wino, dużo fajnego wina! Do tego często jakieś miody czy powidła z miejscowych przysmaków, na przykład z Uznamu przywieźliśmy dżem i miód z rokitnika. Próbowaliście? Miód jest fantastyczny! A konfitura z pomarańczy z Sewilli… echhhh… Ze Szkocji przyjechały z nami własnoręcznie napełnione buteleczki limitowanej whisky, z Kraju Basków przywieźliśmy wino, którego próbowaliśmy prosto z tanków w winiarni w okolicach Getarii. Każda butelka ma swoją historię :)

Pamiątki z podróży – jedzenie :)
Najbardziej cieszy przywiezione żarełko :)
Pamiątki z podróży – butelki z historią
Smakołykom często towarzyszy jakiś łup procentowy. Tu mamy alkohole z Litwy, Czech, Holandii, Kraju Basków, Portugalii i Szkocji.

Ale jedzenie to nie wszystko. Często z wyjazdów wraca z nami… ceramika. Szczególnie z rejonów, które z niej słyną :) Na przykład Hiszpania i Portugalia to istne zagłębie ceramiczne. Z Triany, dzielnicy Sewilli, przyjechały z nami do domu talerze, miseczki, naczynie na tapasy, kubki, pojemnik na sól… Z Holandii przywieźliśmy ceramiczno-drewnianą deskę do krojenia serów z nożykiem, a z każdego miejsca przywozimy… kieliszki na jajka ;) Śliczny dzbanuszek na utensylia kuchenne wypatrzyłam w Tavirze, a z Lizbony mamy podkładki pod gorące gary w korku i szmatkę kuchenną w sardynki z pchlego targu. Najbardziej lubimy pamiątki użytkowe.

Ostatnio dokładamy do tego coraz częściej lokalne książki kucharskie. Potem w domu czasem wystarczy zajrzeć do takiej książki, żeby się na chwilę wirtualnie przenieść w jedno z ulubionych miejsc z pyszną kuchnią! Zdarza się, że korzystamy z przepisów i wtedy mamy swoje małe święto :) A tę książkę z przepisami obrazkowymi zażyczył sobie Wilczy. Twierdzi, że do… nauki języka! :D Tylko dlaczego potem co i rusz wędruje do lodówki?!?

Pamiątki z podróży – ceramika, Triana, Sevilla.
Większość ceramiki pochodzi z Triany, dzielnicy Sevilli. Ale są tu też pamiątki z Barcelony i Malty :)
Pamiątkowe rozmaitości
Portugalia, Hiszpania i Holandia razem :)
Talerzyk na biżuterię z chorwackiego Splitu
Talerzyk na biżuterię z chorwackiego Splitu
Pamiątki z podróży – książki kucharskie: Simplismo, pintxos i kuchnia portugalska
Książki kucharskie

Jednak do najciekawszych pamiątek z podróży nie należy ani jedzenie, ani ceramika, tylko… roślinki. Wyrosły nam dwie: pomarańcza i palma daktylowa.

Wędrując ulicami Sewilli byliśmy zaskoczeni, ile tam rośnie drzewek pomarańczowych. Sewilla cała w pomarańczach!… Drzewka właśnie owocowały, dojrzałe owoce spadały na ziemię, leżały wokół drzewek, na wiosnę gdzieniegdzie pozbierane już w wielkie worki. Na jesieni zgarnęłam jedną taką pomarańczkę z ziemi nie z zamiarem jedzenia… Nie są zbyt smaczne, za to dość odporne, w końcu to ulicznice! Przywiozłam je dla pestek. Było ich tam ze 30! Wsadziłam do ziemi, wyrosły wszystkie…;) Znajomi zostali obdarowani i teraz rosną nam piękne hiszpańskie pomarańczki ;) Pewnie nie będą owocować, ale drzewka są atrakcyjne.

Natomiast z portugalskiego Algarve, z okolic Taviry, zgarnęliśmy kilka daktyli. Daktyle były bardziej oporne, nie wszystkie wyrosły, ale jednak kilka wykiełkowało i pomarańczka ma sąsiada – palmę :)

Pamiątki z podróży – nasiona roślin
Palma daktylowa z Algarve i pomarańczka – ulicznica z Sewilli

Bardzo fajnymi pamiątkami z podróży są wszelkiego rodzaju bilety – czy to bilety wstępu czy komunikacji. Warto pamiętać, że niektóre karty przejazdowe można doładowywać, więc przy okazji następnego pobytu w danym mieście warto mieć ze sobą te stare :) Długie zimowe wieczory można spędzić na przeglądaniu biletów i mapek odwiedzonych miejsc. Niektóre takie karteluszki to małe dzieła sztuki! :) Bardzo ubolewam, że część biletów to po prostu kwitki z kasy fiskalnej :(

A zupełnie osobną kategorię stanowią pamiątki ze szlaku pielgrzymkowego Camino de Santiago. Zaczynając od najważniejszego – composteli, dokumentu po łacinie, poświadczającego przejście co najmniej 100 ostatnich kilometrów szlaku, przez paszport pielgrzyma, który jest niezbędny do otrzymania composteli i noclegów w albergach, aż do kwitków z konkretnych alberg i muszli – symbolu pielgrzyma. Dała nam ta droga w kość, ale jednocześnie ciągnie nas znów na szlak i mam nadzieję, że uda nam się to powtórzyć.

Pamiątki z podróży – bilety, mapy, karty miejskie
Bilety, mapy, karty na komunikację
Pamiątki z Camino de Santiago
Pamiątki z Camino de Santiago. Na serwetce pani w jednej knajpie zapisała nam, jak mówić “dziękuję” po galicyjsku :D

Oczywiście nie oparliśmy się jednak magnesom. Najchętniej przywozimy drewniane. Na naszej lodówce właściwie skończyło się miejsce! Co jakiś czas robimy konkurs przypominania sobie, skąd magnesy pochodzą. Dobrze, że większość jest podpisana ;)

Pamiątki z podróży – magnesy na lodówkę
Magnesy zajmują każde wolne miejsce na lodówce
Rzeczy przywiezione ze Szkocji
Szkockie łupy :) Szklaneczki, bidony i pudełka z whisky, dużo ciasteczek maślanych, kawa aromatyzowana whisky, trochę ciuchów (promocja była), sery! No i drobiazgi w postaci mydełek, magnesów, pudełka na okulary czy kadzidełek torfowych ;)

Ciągle żałuję, że nie przywiozłam plakatów o flamenco z Sewilli, ale to tylko znaczy, że muszę tam jeszcze wrócić. Samochodem. Po konfiturę pomarańczową ;)

A Wy co najczęściej przywozicie z podróży?

Odpowiedz

Skomentuj
Podaj swoje imię

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?

Denis Diderot "Kubuś Fatalista i jego pan"

Najchętniej czytane