Strona głównaKrajeMalta – co zobaczyć?

Malta – co zobaczyć?

Malta jest krajem nieco mniejszym od Warszawy, ale na tyle atrakcyjnym, że nie można się nudzić. My oczywiście pojechaliśmy tam nurkować (co swoją drogą bardzo polecamy!), ale w przerwach powierzchniowych włóczyliśmy się po wyspie. Przedstawiamy najciekawsze – naszym zdaniem – atrakcje na Malcie :)

Malta – co zobaczyć?

1. Valletta – Górne Ogrody Barrakka i salwa powitalna

Valletta jest nazywana muzeum pod gołym niebem. Wchodzisz jak do skansenu, a tam żyjące miasto :) Wąskie uliczki, częściowo deptaki, piękne kamienice z typowymi, drewnianymi balkonami, zwarta zabudowa, a co kawałek – zabytek. Zamiast części ulic są po prostu schody, bo miasto położone jest na wzgórzu. A na schodkach co i rusz ulokowane są knajpki :)

W Valletcie jest oczywiście mnóstwo kościołów, są zajazdy (schroniska dla zakonników), umocnienia i fortyfikacje. Częścią Bastionu Świętych Piotra i Pawła są Górne Ogrody Barrakka – park z monumentami, fontanną i tarasem, z którego widać dolną część bastionu z Baterią Powitalną (Saluting Battery). Bateria artyleryjska niegdyś była używana do oddawania ceremonialnych salutów powitalnych, a także do celów obronnych. Dziś stoi tu 8 replik 32-funtowych dział. Każdego dnia (w samo południe oraz o 16.00) z jednego z nich oddawany jest salut. Wystrzał można oglądać właśnie z Górnych Ogrodów Barrakka (tylko trzeba przyjść wcześniej, żeby znaleźć dogodne miejsce przy barierce), albo za 4,70 EUR wejść na teren z armatami (tańszy bilet kupisz online). Wystrzał poprzedzony jest całą ceremonią oraz marketingiem (“kupcie naszą maskotkę”).

Malta, co zobaczyć albo usłyszeć? Wystrzał z armaty salutacyjnej!
Tak wyglądał wystrzał armatni z Saluting Battery – psyche idealnie udało się wychwycić właściwy moment na zdjęcie :)
Rząd armat, za nimi wody Grand Harbour oraz półwyspy Trzech Miast
Widok z Górnych Ogrodów Barrakka na Grand Harbour i Trzy Miasta (Vittoriosa, Senglea i Cospicua)
Dwie armaty salutacyjne skierowane na port
Saluting Battery
Dwa poziomy ogrodów nad Saluting Battery
Górne Ogrody Barrakka :)

2. Valletta – Lascaris War Rooms

45 metrów pod Saluting Battery mieści się wykuty w skale podziemny kompleks pomieszczeń i korytarzy. Tu mieściła się kwatera główna obrony Malty podczas II wojny światowej. Wykorzystano istniejące tunele, wykuto dodatkowo pomieszczenia i stworzono obiekt odporny na bombardowanie. Stąd kierowano działaniami militarnymi na Morzu Śródziemnym, a także operacją Husky. W osobnych pokojach umieszczono mapy, na których na bieżąco zaznaczano pozycje sił własnych i wrogich. Cały kompleks był ściśle tajny, a dostęp do najważniejszych pomieszczeń miało tylko kilka osób. Pracujący tam często przez miesiąc w ogóle nie wychodzili na zewnątrz.

W 1992 roku kompleks udostępniono do zwiedzania. Bilet kosztuje 13 EUR.

Jedno z pomieszczeń podziemnego muzeum, stół, fotel i inne pamiątki
Lascaris War Rooms
Stanowisko z widokiem na tablicę operacyjną dywizjonów myśliwskich broniących Malty
Lascaris War Rooms – tablica stanu gotowości dywizjonów myśliwskich
Okrągły stół i wiszące na ścianie słuchawki operatorów telefonicznych
Lascaris War Rooms
Trzy mechaniczne centralki telefoniczne
Lascaris War Rooms – centrala
Mapa operacyjna, na której stoją klocki z chorągiewkami oznaczonymi różnymi symbolami
Lascaris War Rooms – główna mapa do zaznaczania pozycji grup samolotów własnych i wroga

3. Valletta – Fort św. Elma

Fort ma bardzo strategiczne położenie: na końcu półwyspu Sciberras. Dzięki temu mógł bronić jednocześnie Grand Harbour i Port Marsamxett. Został zbudowany przez joannitów na planie gwiazdy w 1552 roku. I już w 1565 roku odegrał dużą rolę podczas Wielkiego Oblężenia Malty. Zaraz potem został odbudowany i połączony z systemem murów obronnych nowego miasta, które powstało na półwyspie. Miasto nazwano Valletta na cześć Wielkiego Mistrza Jeana Parisot de Valette.

Obecnie w forcie znajduje się Narodowe Muzeum Wojny. W jego zbiorach jest wyposażenie wojskowe, głównie z okresu I i II wojny światowej. Ale sam fort stanowi nie lada atrakcję, szczególnie, że z jego bastionów możemy popatrzeć na porty i morze. Rzeczywiście było to doskonałe miejsce dla obrony Malty.

Wstęp: 10 EUR.

Duża kotwica patentowa (ze składanymi ramionami)
Kotwice na wejściu do Fortu św. Elma
Motocykl wojskowy w jasnym kamuflarzu
Fragment ekspozycji
Kamienny łuk z barierką, za nim port i miasto po drugiej stronie
Piękne widoki z fortu

4. Mdina i Rabat

Mdina to dawna stolica Malty. Leży na wzgórzu, widać z niej niemal całą wyspę. Był to doskonały punkt obserwacyjny :) Mdina dziś to knajpki, wąskie uliczki, katedra i niestety sporo samochodów, psujących klimat średniowiecznego miasta.

Rabat to po prostu przedmieścia Mdiny :) Warto zajrzeć, chociażby po to, żeby się przekonać, jak wygląda typowe maltańskie miasteczko. Ulice z mikroskopijnymi chodnikami, piesi przemykający pod murami… Ale mają też spory plac przed kościołem i katakumby. Niestety, nie wszystkie czynne w niedzielę.

Most i zdobiona brama miejska
Brama do Mdiny
Kamienny mur domu, niebieskie drzwi, na ścianie rośliny
Zaułek w Mdinie
Dom z małym dziedzincem i furtką
Mdina
Brama i mur posiadłości na starym mieście
Mdina po zmierzchu

5. Vittoriosa – Muzeum Morskie

Naszym zdaniem absolutnie obowiązkowy punkt programu (o ile będzie czynne). Muzeum mieści się w pięknym budynku nad brzegiem zatoki, przed wejściem leżą armaty, a w środku możemy podziwiać fantastyczne modele statków. Są też fragmenty oryginalnych łodzi czy żaglowców: zdobienia, galiony, rzeźbienia, dzwony, a także narzędzia, broń, kotwice itd. Jest także prawdziwa, 4-tonowa kotwica rzymska. Osobne pomieszczenie jest przeznaczone na silniki – te duże i te malutkie, zaburtowe. Jednym słowem, jest co oglądać. Ale uwaga, w 2022 roku muzeum może być czasowo zamknięte z powodu przebudowy.

Duży model trójmasztowego żaglowca
Jeden z modeli w Muzeum Morskim
Hełm, buty i drobne akcesoria nurka klasycznego
Ubranko dla nurka :)
Wejście z napisem: Eastney Centeen / Young Glory
Odtworzona kantyna
Galion

6. Vittoriosa – Pałac Inkwizytora

Niedaleko Muzeum Morskiego mieści się Pałac Inkwizytora. Wszyscy wiemy, że istniała jakaś tam inkwizycja, ale zobaczyć to na własne oczy… Piętra pełne przepychu, złota, drogich materiałów, malowideł i rzeźb kontrastują z kamiennymi podziemiami przeznaczonymi na więzienia i salę tortur. Na górze – portrety inkwizytorów, niżej – sąd (wchodząc przez niskie wejście kłaniało się inkwizytorowi) i lochy. Tutaj właśnie Kościół katolicki walczył z heretykami lub inaczej mówiąc – z ludzkością. Ale władza inkwizytora też była ograniczona: tortury nie mogły trwać dłużej niż pół godziny… Inkwizycję zlikwidowano w 1798 roku, a Kościół nigdy nie odpowiedział za swoje zbrodnie. Trzeba zobaczyć ku pamięci. Wstęp 6 EUR.

Sypialnia inkwizytora
Malowidła w części mieszkalnej – herby inkwizytorów
Kaplica inkwizytora
Sala sądowa
Wydrapany przez więźnia na murze kwiat róży
Na ścianie w jednej z cel
Wysoka cena z oknem i drewniane łóżka bez materaców
Jedna z cel. Taka bardziej luksusowa, bo ma okno.

7. Marsaxlokk – jedzenie, targ i kolorowe łódki

Niewielkie miasteczko z portem pełnym kolorowych maltańskich łodzi – można nimi nakarmić swoje konto instagramowe ;) Słynny niedzielny targ to z jednej strony świeże ryby, owoce morza i warzywa, a z drugiej stoiska z chińskim badziewiem. My kupiliśmy kolejną płócienną torbę zakupową (porządne i tańsze niż w Polsce), a psyche wróciła z nowym kapeluszem słomkowym.

Przy nabrzeżu znajdziecie masę restauracji, z czego spora część to niestety bardzo komercyjne “przetwórnie turystów”. W 2018 roku za namową znajomych wybraliśmy “Three Sisters” – fantastyczne ryby i owoce morza, serwowane do lecącej z głośników muzyki supergrupy ABBA :), ale niestety teraz (latem 2022) miejsce jest oznaczone jako zamknięte na stałe. Ciekawe, czy znajdziecie coś równie fajnego?

Port rybacki, kolorowe łodzie przykryte plandekami, w tle miasteczko, domy i wieże koscioła
Port rybacki w Marsaxlokk
Burta tradycyjnej maltańskiej łodzi: niebieski, żółty, biały czerwony. Nazwa: PERLA
Kolory tradycyjnych łódek w Marsaxlokk
Stoisko z warzywami: papryczki, cebula, dynie i słoiki z kaparami
Targ w Marsaxlokk, część warzywna. Zwróćcie uwagę na słoiki z kaparami – na Malcie można trafić na naprawdę przepyszne!
Stoisko rybne: kalmary, sardynki, krewetki królewskie.
Ryby i owoce morza. Podobno największy wybór jest w niedzielę przed godziną 10 rano.
Obiad na talerzu: smażone ryby, krewetki i kalmary oraz sałatka i sos
Bardzo smaczny talerzy rybny w restauracji Three Sisters

8. Ghar Lapsi – odpoczynek

Na koniec proponujemy miejsce o zupełnie innym klimacie ;) Niegdyś wioska rybacka, dziś – kąpielisko, uroczy zakątek, niecka wodna otoczona skałami, dzięki czemu można tu kąpać się bez strachu o wysokie fale czy prądy. Wygodne zejście do wody, w miarę płytko, gładkie skały na dnie – sama radość :) A do tego na wysokim brzegu restauracja z klimatyzacją, gdy zrobi się zbyt gorąco. Czasami można spotkać nurka i lepiej mu zejść z drogi, bo dźwiga ciężary i jego stabilność może być nadwyrężona :)

Kąpielisko częściwo osłonięte skałkami
Ghar Lapsi – na powierzchni kąpielisko, a pod wodą nurkowisko
Zakręcająca uliczka wśród "garaży" dla łódek oraz same łodzie
Ghar Lapsi
Łodzie na brzegu
Ghar Lapsi

Oczywiście to nie jedyne interesujące miejsca na Malcie. Maniacy filmowi pewnie będą zachwyceni Popeye Village. Warto zobaczyć Hypogeum, tylko trzeba kupić bilety dużo wcześniej przez internet – w razie czego łatwiej się dostać do pobliskich wykopalisk: Tarxien Temples. A przy okazji oglądania Muzeum Morskiego można zajrzeć do Fortu St. Angelo. Nic nie zastąpi też spacerów i kąpieli w morzu :)

Informacje praktyczne

Malta była pod panowaniem między innymi Zakonu Joannitów (Zakonu Maltańskiego) i Wielkiej Brytanii. Dziś widoczne są ślady tych rządów. Na wyspie mówi się po angielsku (albo po maltańsku, ale uwierzcie, że angielski jest łatwiejszy ;), a ruch jest lewostronny. Obowiązującą walutą jest euro. Stolica kraju – Valletta – jest wpisana na listę UNESCO ze względu na zagęszczenie zabytków.

Komunikacja na wyspie

Malta ma dosyć dobrze rozwiniętą sieć komunikacji autobusowej. Można nimi dostać się prawie wszędzie, o ile ma się dużo czasu i cierpliwości. Autobusy nie trzymają się rozkładów jazdy i często to, czy w ogóle przyjadą jest swego rodzaju loterią. Ale nie należy tracić nadziei :) Bilet na pojedynczy przejazd kosztuje latem 2 EUR (w autobusach ekspresowych – 3 EUR). Jeśli zamierzacie podróżować po wyspie, warto zaopatrzyć się w kartę na 12 przejazdów (15 EUR, można ją kupić np. w automacie na lotnisku). Wówczas pojedynczy bilet kosztuje 1,25 EUR, w autobusach ekspresowych – 2,50 EUR. Karta jest jednorazowa, po zużyciu nie da się jej doładować. Po wejściu do autobusu każdorazowo należy ją odczytać w specjalnym automacie obok kierowcy, który sprzedaje także pojedyncze bilety. Bilet kupiony u kierowcy uprawnia do wielokrotnych przejazdów różnymi autobusami w ciągu 2 godzin, kartę natomiast w każdym następnym autobusie należy odczytać drugi raz, co powoduje ściągnięcie z niej kolejnego biletu. Dlatego jeśli zamierzacie się przesiadać – warto zapłacić gotówką. W Valettcie, pod murami miasta, jest duży dworzec autobusowy, gdzie spotyka się większość linii. Inne opcje biletów sprawdzicie na stronie przewoźnika.

Można poruszać się taksówkami, są one jednakże dosyć drogie (przejazd z lotniska do Bugibby to ponad 20 EUR).

Można także wypożyczyć samochód lub skuterek, o ile nie straszny Wam ruch lewostronny, wąskie uliczki i czasem szalone zachowanie innych kierowców.

Poza centrami miast praktycznie nie ma przejść dla pieszych, jednak przyjęta jest zasada ustępowania pieszym na drodze. Teoretycznie zatem przechodzenie przez ulicę jest w miarę bezpieczne, ale oczywiście zawsze trzeba uważać.

Co jeść?

Podobno tradycyjnym daniem maltańskim jest królik przyrządzany na różne sposoby. Jednak ani ów tradycyjny królik, ani ryby czy owoce morza wcale nie są obowiązkowym punktem menu restauracji. Nie oczekujcie, że dostaniecie je wszędzie. Na wyspie króluje kuchnia włoska i wszystkie knajpki oferują pizzę i pastę. A tylko w nielicznych można dostać coś więcej. Warte uwagi mogą być też restauracje bałkańskie (liczna diaspora).

Jako maltańskie przystawki serwowane są sery z Gozo. Jeśli nie boicie się zdecydowanych smaków – warto spróbować :)

Malta - co zobaczyć i zjeść? Dużo pyszności :)
Królik, ośmiornica i sery z Gozo :)
Meze – mieszanka na talerzu
Meze – przepyszne danie śródziemnomorskie
Salatka z pomidorów oraz salatka z mieszanych warzyw
Przepyszne sałatki w restauracji serbskiej w Bugibba (uwaga na piekielne papryczki!)

Ceny

Pizza dla jednej osoby – od 6 EUR.

Obiad w restauracji – od 18 EUR plus napoje.

Menu dnia – od 12 EUR.

Piwo w restauracji – 3 EUR.

Pojedyncze nurkowanie – 25 EUR.

Kiedy jechać?

Na Malcie panuje klimat śródziemnomorski, mają tam krótką zimę, długie lato i 300 dni słonecznych w roku. Na zwiedzanie i wędrówki najlepsze będą wiosna i jesień, a jeśli zależy Wam na wypoczynku i kąpielach (także słonecznych) i lubicie upały, doskonałe będzie lato. Dla nurków sezon trwa cały rok, chociaż miesiące zimowe mogą skutecznie uniemożliwić nurkowanie ze względu na wysokie fale i problemy z bezpiecznym wejściem do wody.

Uliczka w Il-Belt (stare MIasto Valetty), idąca w dół, a potem pod górę
Valletta (Il-Belt)

Więcej o tym, co widzieliśmy na Malcie przeczytacie w naszej relacji zatytułowanej: Malta w przerwie powierzchniowej.

(wrzesień 2018 r., aktualizacja lipiec 2022 r.)

Odpowiedz

Skomentuj
Podaj swoje imię

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?

Denis Diderot "Kubuś Fatalista i jego pan"

Najchętniej czytane