psyche

Czyli Ruda Żmija, żarłok dyplomowany i obibok certyfikowany. Włóczęgę ma we krwi. Bo wszak nie cel jest ważny, a podróż. Szwenda się zawsze z aparatem fotograficznym, ołówkiem i notesem. Ale chwilami jest tak pięknie na świecie, że nie ma czasu na notowanie i pstrykanie :) Poza tym zajmuje się gotowaniem, bo uwielbia jeść, a w końcu kto ją nakarmi lepiej, niż ona sama? Ponieważ ciągle ją gna przed siebie, wywlokła Wilczego na camino, a Wilczy w odwecie ciągnie ją pod wodę. A że psyche ma dodatnią pływalność, no to szacun, bo łatwo nie jest ;) Zawodowo zajmuje się retuszem zdjęć, obróbką graficzną, składem i łamaniem, co szumnie nazywa DTP. W wolnych chwilach montuje filmy i namiętnie czyta albo pisze. Bo to trwa do skonu świata, co na papier wlazie!

Posts

252 Posty

Comments

47 Komentarze

Social

Znowu, po latach, wróciliśmy do Chorwacji, chociaż tym razem nie żeglarsko, tylko nurkowo. Nurkowanie ma to do siebie, że nie pozostawia zbyt wiele czasu...
Spacerkiem po Porto Zobacz też: Porto to nie tylko wzmacniane wino, to też tętniące życiem miasto położone na wzgórzach. W Porto wszędzie jest pod górkę, co...
Niemiecka strona wyspy Uznam Usedom, czyli niemiecka strona wyspy Uznam. Tuż za granicą Polski, a jednocześnie tak inny świat. Bardziej uporządkowany, spójny architektonicznie, czysty i...
Lubicie spacerować w pięknych okolicznościach przyrody? Sączyć kawę na tarasie z widokiem na sad? Dobrze zjeść? A może długie wycieczki rowerowe? I jeszcze z...
Tym razem postanowiliśmy zanurkować w nieco mniej oczywistym miejscu: w jeziorze Tarnobrzeskim. Za przewodnika mieliśmy Przemka z Centrum Nurkowego Alpha-Divers. I poznaliśmy bazę nurkową Machów. Dojazd...
19 maja, Santiago de Compostela Wilczy obudził się klasycznie, o 6:30. Ja o 7:30. Bo mnie nogi bolały. Obudziłam się, bo bolały mnie nogi!... No...
18 maja, Santa Irene – Santiago de Compostela Śniadanie miało być o 7.00. Razem z nami na śniadanie polowali Włosi. Wszyscy odbiliśmy się od zamkniętych...
17 maja, Boente – Santa Irene Nocny deszczyk nie odpuścił, poranek też jest deszczowy. W nocy było strasznie gorąco i duszno, pomimo otwartego okna. Klamka...

Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?

Denis Diderot "Kubuś Fatalista i jego pan"

Najchętniej czytane