Lubicie spacerować w pięknych okolicznościach przyrody? Sączyć kawę na tarasie z widokiem na sad? Dobrze zjeść? A może długie wycieczki rowerowe? I jeszcze z nutą historii w tle? :) Jeśli tak, to mamy dla Was doskonałe miejsce wypadowe ze świetną – ekologiczną! – kuchnią, gdzie poczujecie się jak w domu wśród dawno niewidzianych przyjaciół. Dylewianka (FB) to gospodarstwo agroturystyczne, dysponujące kilkoma pokojami i kuchnią opartą na własnych produktach. Śniadanie jest wliczone w cenę pokoju, a obiad czy kolację można sobie zamówić dodatkowo i – wierzcie nam – warto to zrobić, bo dostaniecie małe dzieła sztuki :) W Dylewiance hodowane są kozy, więc wielbiciele świeżych kozich serów znajdą tu raj. A wiedzieliście, że można z takiego sera zrobić pyszny, puszysty sernik? My padliśmy ofiarami jego niezwykłego smaku. Trudno było się oderwać!




Ale co robić pomiędzy posiłkami? ;)
Spacerować i jeździć na rowerze
Dylewianka leży w sercu Wzgórz Dylewskich, których najwyższym szczytem jest Góra Dylewska (312 m n.p.m.). Na szczycie zbudowano drewnianą wieżę, z której rozciąga się piękny widok na Wzgórza i otaczające je doliny.
Jakieś 200 metrów dalej jest piękna polana zachęcająca do odpoczynku – ławki, stoły, miejsce na ognisko i… skansen geologiczny :) Na polanie leży wiele głazów narzutowych, które przywędrowały do Polski z dalekiej północy. Każdy głaz jest opisany i możemy się dowiedzieć, z czego się składa, skąd jest, jak powstał. Fajne i pomysłowe :) Ale to nadal nie wszystko!
Na polanie zaczyna się ścieżka dydaktyczna, prowadząca do rezerwatu przyrody – jeziora Francuskiego. Ścieżka ma około 2 km i można ją spacerkiem bez problemu pokonać, jest wygodna, a nachylenie terenu łagodne. Co jakiś czas z tablic możemy dowiedzieć się różnych ciekawostek o miejscowej roślinności i zwierzynie. Do samego jeziora dostęp jest utrudniony, brzegi są mocno bagniste i zarośnięte, ale zdarzają się miejsca z pięknym widokiem. Legenda głosi, że nazwa jeziora wzięła się stąd, że w czasie kampanii napoleońskiej chłopi utopili w jeziorze Francuzów w odwecie za wyrządzone przez nich krzywdy miejscowej dziewczynie.
Ponadto okolicę oplatają szlaki piesze i rowerowe i jest w czym wybierać, jeśli ktoś lubi zwiedzać na dwóch nogach lub kółkach :)




Zaznajomić się z historią
Kilka kilometrów od Dylewianki biegła linia kolejowa Działdowo – Ostróda. Dziś został po niej nasyp, a we wsi Glaznoty piękny wiadukt kolejowy z początku XX. Linia powstała w 1913 roku, a już w 1945 Rosjanie rozebrali i wywieźli tory. Wiadukt na szczęście został, zaraz za nim jest miejsce wypoczynkowe z wiatą i intrygujące ścieżki prowadzące w głąb zarośli.
Najbardziej znanym historycznym miejscem w najbliższej okolicy jest pole Bitwy pod Grunwaldem. Wszyscy wiedzą, dwa nagie miecze, wielka awantura, a dziś rekonstrukcje, knajpa, muzeum i… parking za 7 zł.



Przepłynąć się Kanałem Elbląskim

Co prawda Kanał Elbląski leży już trochę dalej, ale jest absolutnym must see. To zabytek hydrotechniczny na skalę światową. W zamyśle miał połączyć Prusy Wschodnie z Bałtykiem, ale przeszkodą była ponad 100-metrowa różnica poziomów. Dlatego zaprojektowano system śluz i pochylni, dzięki którym teraz mówimy, że po kanale jeździ się statkiem po trawie :) To po prostu trzeba przeżyć. Można wyczarterować łódź, wypożyczyć kajaki lub zdać się na rejs statkiem pasażerskim, który oferuje Żegluga Ostródzko-Elbląska. Mają w ofercie kilka rejsów różnymi fragmentami kanału i warto z tej oferty skorzystać.

Gdzie to jest? Samochód można zaparkować na podwórku. Dla rowerów na pewno też znajdzie się godne miejsce :) |
(wrzesień 2017 r.)