Strona głównaPodróżeCity breakKurcgalopkiem przez Bilbao

Kurcgalopkiem przez Bilbao

W Bilbao padao, ale to nic dziwnego, bo w Kraju Basków często pada. City break w Bilbao był dla nas przystankiem w drodze do San Sebastian, dokąd pojechaliśmy jeść. Bo – nie oszukujmy się – jedzenie jest dla nas najważniejsze :) Bilbao zwiedziliśmy więc kurcgalopkiem, przespacerowaliśmy się po historycznym centrum miasta i zobaczyliśmy najciekawsze atrakcje.

City break w Bilbao – widok z mostu na rzece
Bilbao. Po lewej stronie widać tory funikularu
Bilbao, widok na stare miasto
Stare miasto w Bilbao
Gdzieś na starym mieście

Pierwsze kroki skierowaliśmy do muzeum morskiego, wiadomo. I tutaj nastąpiło pełne radości zaskoczenie, bo okazało się, że Museo Marítimo Ría de Bilbao we wtorki można zwiedzać za darmo :) W muzeum jest kilka modeli łodzi, ładnie zaaranżowane wnętrza, dość ciemno i sala z filmem o historii miasta i interaktywną mapą. Na pięterku natomiast mnóstwo modeli współczesnych statków handlowych. Za to najciekawsza część wystawy jest zupełnie bezpłatna także na co dzień, bo to suche doki przed budynkiem muzeum. A w dokach trochę już nadgryzione zębem czasu statki. Niektóre w całkiem niezłym stanie, ale inne to prawdziwe wraki :) Mimo wszystko jednak było to jedno ze słabszych muzeów morskich, które widzieliśmy, więc bezpłatny bilet się sprawdził ;)

Statki stojące w suchych dokach przy Muzeum Morskim w Bilbao
Otwarta dla wszystkich część Muzeum Morskiego
Zabytkowa łódź we wnętrzu Muzeum Morskiego w Bilbao
Muzeum Morskie w Bilbao
Muzeum Morskie w Bilbao
Muzeum Morskie w Bilbao

Wizytówką miasta jest natomiast Muzeum Guggenheima wraz z otoczeniem. Guggenheim Bilbao Museoa powstało, aby ożywić poprzemysłowe miasto i ściągnąć tu turystów. Wygląda na to, że się udało. Jak na muzeum sztuki nowoczesnej przystało – mieści się w wyjątkowym budynku z tytanu i szkła, o dynamicznej formie, pełnej łuków a także ostrych kątów. Nawet jeśli nie jesteście miłośnikami sztuki nowoczesnej, wpadnijcie tu tylko po to, aby zobaczyć budynek i jego otoczenie. Może będziecie mieli więcej szczęścia niż my i zobaczycie Puppy’ego (ogromna postać psa zrobiona z kwiatów) w pełnej, kwitnącej krasie. My zobaczyliśmy go podczas… remontu. Z drugiej strony muzeum, na deptaku nad rzeką, przysiadł sobie także gigantyczny pająk. Bez stresu, jest niegroźny ;)

Metaliczna fasada Muzeum Guggenheima w Bilbao
Muzeum Guggenheima w Bilbao – fragment budynku
Wielometrowej wysokości rzeźba pająka
Obok muzeum – pająk autorstwa Fujiko Nakaya
Widok na muzeum z mostu Salbeko

Panoramę miasta warto obejrzeć z jednego z otaczających je wzgórz. Na Mirador de la carretera Enekuri-Artxanda najłatwiej dostać się funikularem (bilet w obie strony: 3,60 EUR). Jazda trwa kilka minut, a z góry rozciąga się atrakcyjny widok na miasto z jednej strony, a na lotnisko z drugiej.

Wejście do funikularu. I przy okazji do windy, która jedzie do kawałka miasta nieco wyżej :)
Tak wygląda trasa wagonika
Mijanka
Ażurowa rzeźba przedstawiająca odcisk palca
Na wzgórzu stoi rzeźba La Huella (czyli “Odcisk”), której autorem jest Juan José Novella
Widok ze wzgórza na centrum Bilbao
Widok na miasto ze wzgórza

Dla miłośników niezwykłych form transportu Bilbao ma nie lada gratkę: Bizkaiko Zubia (Most Biskajski) – most gondolowy! Co prawda leży dosyć daleko od centrum, ale łatwo tam dojechać metrem. Zbudowany w 1893 roku (odrestaurowany w 1941 r.) jest najstarszym na świecie mostem gondolowym. Może przewozić na drugi brzeg rzeki ludzi i pojazdy, a jednocześnie nie utrudnia ruchu rzecznego. Przejażdżka przez rzekę trwa 1,5 minuty, bilet można kupić w maszynie przy wejściu za 0,40 EUR.

Most gondolowy – wagonik poruszający się na linach podwieszonych do górnego przęsła mostu
Most Biskajski
City break z wyjątkową atrakcją – most gondolowy
Jedzie? Płynie? Buja się? ;)
Pusta gondola Mostu Biskajskiego w Bilbao
Dojechał i zacumował!
Samochody i rowerzysta na Moście Biskajskim w Bilbao
A tak jest na moście. Ciasno, ale za to szybko :)

No i oczywiście koniecznie należy przejść się po starym mieście. To wąskie uliczki pełne barów i ludzi. Jak to w Kraju Basków – trzeba zajrzeć do tych najbardziej obleganych na kieliszek txakoli i jakiegoś pinxtoska. Ale aby poczuć atmosferę biesiadowania, trzeba jednak pojechać te 100 km dalej, do San Sebastian. Czego Wam i sobie życzymy :) A tymczasem w Bilbao warto rzucić okiem na budynek teatru Arriaga (a jak ktoś odważny, to i pójść na przedstawienie ;) oraz zajrzeć do Mercado de la Ribera – nowoczesnego marketu z licznymi kajpkami. Nas niestety nic tam nie zachwyciło, ale może akurat nie byliśmy głodni?…;) (nieee, to niemożliwe!).

Budynek Mercado de la Ribera w Bilbao
Mercado de la Ribera
Bilbao city break kulinarny
Mercado de la Ribera w środku
Plaza Berria
Plaza Berria o zmroku
Plaza Berria

Natomiast jeśli chcecie poczuć przepych wielkiego miasta, to lewobrzeżna część miasta jest dla Was! Ogromne, pełne zdobień kamienice, duże place, fontanny, szerokie ulice i ciągły ruch. Do tego hotele, restauracje i modne sklepy. Hmm, chyba tylko przekurcgalopkowaliśmy przez tę dzielnicę…;)

Gdzie to jest?

Nasze miejsca w Bilbao

(maj 2019 r.)

Odpowiedz

Skomentuj
Podaj swoje imię

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?

Denis Diderot "Kubuś Fatalista i jego pan"

Najchętniej czytane