W niektórych holenderskich miejscowościach funkcję dróg czy ulic przejmują kanały. Mieszkańcy zamiast samochodami poruszają się łodziami albo rowerami. Do najsłynniejszych tego typu miejsc należy Giethoorn. Auto należy zostawić na dużym parkingu przy drodze dojazdowej, potem trzeba poruszać się pieszo albo wynająć łódkę. Ewentualnie wsiąść na dużą łódź wycieczkową. Miasteczko bez ulic jest rozciągnięte wzdłuż głównego kanału, do którego co i rusz dobiegają małe kanały poprzeczne. Pomimo turystycznego charakteru nadal jest zamieszkałe, więc niektóre mostki są oznaczone jako prywatne. Poza tym jest mnóstwo miejsc, w których można wydać ostatnie pieniądze: restauracje, bary, sklepy z pamiątkami, sklepy z… serami oczywiście :) Wszechobecna zieleń, widok chat krytych strzechą, mnóstwo mostków – tam zdecydowanie jest uroczo. I tłumnie.
Gdzie to jest? Samochód zostawiamy na parkingu w okolicach informacji turystycznej, a dalej idziemy pieszo (albo wynajmujemy łódkę). |
(maj 2018 r.)
OMG! Jak tam Bosko!! Te domeczki z dachami pokrytymi strzechą i ta soczysta zieleń. Cudo :-)
Zachwycające! :) I równie tłumne :)
Och te ich sery… <3
Przywieźliśmy kilka ładnych kilogramów cudownych holenderskich serów i… skończyły się w mgnieniu oka! Jestem zadeklarowanym serożercą :)