Triest odwiedziliśmy przy okazji pobytu w Piranie. Rzut beretem (niecałe 40 km), żal byłoby nie zajrzeć. Grudniowa pogoda rozpieszczała, w słońcu cieplutko, brak granic, wizja włoskiej kawy…:) No to zrobiliśmy sobie spacer po centrum miasta, uprzednio porzuciwszy auto na podziemnym parkingu przy Via del Teatro Romano (1,50 € za 1 godzinę postoju).
Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?