Strona głównaPodróżeCity breakMadryt – co zobaczyć?

Madryt – co zobaczyć?

Co zobaczyć w Madrycie?

Madryt – poza jedzeniem, rzecz jasna ;) – ma naprawdę sporo do zaoferowania, a w dodatku część atrakcji można obejrzeć zupełnie za darmo! Może i mamy z tym pięknym miastem skomplikowaną relację, bo za każdym razem rzuca nam kłody pod nogi, ale i tak z przyjemnością tam wracamy.

Z lotniska Madrid-Barajas najwygodniej (i najtaniej) dostać się do centrum miasta metrem, które jednakowoż przestaje jeździć przed 2 w nocy. Weźcie to pod uwagę planując przylot :) Jak lecieliśmy do Madrytu pierwszy raz, nasz samolot nieco się spóźnił, kiedy więc wylądowaliśmy około 1 w nocy, razem z całym tłumem rasowych chodziarzy galopowaliśmy przez kolejne terminale lotniskowe za piktogramem “metro”. Więcej o metrze madryckim na końcu artykułu.

A tymczasem sprawdźmy, co warto zobaczyć w Madrycie?

Madryt, co zobaczyć – okolice Gran Via
Uliczka Calle de Valverde. Po lewej wystaje pierwszy madrycki wieżowiec – Telefonica, ukończony w 1929 roku.

Madryt w dzień targowy

W każdą niedzielę i święta pomiędzy stacjami metra Puerta de Toledo i Latina, na wschód od Calle de Toledo odbywa się targ El Rastro. To uliczny pchli targ z wielowiekowymi tradycjami. Czego tam nie ma!… Stare (ale też całkiem nowe, cyfrowe) aparaty fotograficzne, książki, płyty, monety, zabawki, garnki, albumy ze zdjęciami, żelazka z duszami, gramofony, maszyny do pisania, młynki do kawy, centralki telefoniczne, świeczniki, obrazy, ceramika, wyroby metalowe, ozdoby, ubrania, a nawet meble. Niestety, sporo stoisk, szczególnie przy Calle de la Ribera de Curtidores oferuje po prostu tanią chińszczyznę. Ciekawiej robi się w okolicach Plaza del Campillo del Mundo Nuevo i uliczek Carlos Arniches i Mira el Río Baja. Oczywiście wszędzie tłumy ludzi. Miejsce ma swój klimat :) Poza rozłożonymi na chodnikach stoiskami w zabawie bierze udział kilka sklepów z antykami. Wybór jest zacny i z pewnością można upolować tam perełki, przehulać majątek… albo stracić portfel, jeśli się nie uważa.

Madryt, co zobaczyć – starocie na targu El Rastro
Na targu El Rastro
Madryt – uliczne stragany na targu El Rastro
Na targu El Rastro
Madryt, co zobaczyć – starocie na targu El Rastro
Na targu El Rastro

Madryt za darmo :)

Każdy przewodnik po Madrycie w kategorii “zobacz koniecznie” wskazuje między innymi na Museo del Prado. Jest to jedno z najbogatszych muzeów na świecie. Jego zbiory to między innymi malarstwo hiszpańskie, włoskie, flamandzkie i wiele, wiele innych atrakcji. Bilet normalny kosztuje 15 €, ale jeśli całe pieniądze postanowiliście przejeść, mamy dla Was dobre wieści: muzeum można zwiedzić za darmo! Od poniedziałku do soboty w godzinach 18.00-20.00 (a w niedziele – 17.00-19.00) obowiązują bilety za 0 €. Trzeba jedynie stanąć w (bardzo długiej) kolejce do kasy, gdzie dostaje się darmowy bilet, potem przejść przez bramkę bezpieczeństwa (jak na lotnisku) i już można obcować ze sztuką. Dwie godziny to niezbyt dużo jak na obejrzenie dostępnych dla publiczności zbiorów, ale wystarczy, żeby poczuć klimat. Na wystawy czasowe obowiązuje w tym czasie 50% zniżki.

Madryt, co zobaczyć – zielone okolice słynnego  muzeum Prado
Fontanna Neptuna niedaleko Museo del Prado

Zdecydowanie warto też zwiedzić pałac królewski – Palacio Real de Madrid. Bilet kosztuje 12 €, ale tutaj też można zaoszczędzić. Na darmowe wejście można liczyć od poniedziałku do czwartku w godzinach 17.00-19.00. W niektóre dni pałac jest kompletnie zamknięty, zawsze lepiej sprawdzić dostępność wcześniej na stronie www. Rodzina królewska już nie mieszka w pałacu, dzięki czemu hordy turystów nie plączą im się pod nogami, ale wystrój jak najbardziej pozostał. Mnie rozśmieszyły pozwijane ogromne dywany, produkowane do konkretnych pomieszczeń, z dziurami na kolumny i inne elementy stałe. Do dyspozycji zwiedzających jest np. pół takiego pomieszczenia, w drugiej połowie leży sobie częściowo zwinięty dywan, coby tłuszcza nie deptała cennych splotów ;) Pałac jest iście królewski, jeśli chodzi o wyposażenie i wystrój, niestety, nie wolno we wnętrzach robić zdjęć. Nam bardzo podobała się zbrojownia, leżąca nieco na uboczu szlaku wędrówki, dzięki czemu trafiało tam mało zwiedzających. A zdecydowanie warto! :)

Palacio Real de Madrid – plac przed pałacem
Palacio Real de Madrid
Ogordzenie z bramą do Pałacu Królewskiego
Do Pałacu Królewskiego nie można ot tak podejść, na dziedziniec wchodzi się przez kasę biletową
Madryt, co zobaczyć – zielone tereny Casa de Campo
Widok z placu między pałacem a katedrą – na Casa de Campo

W zbudowanej dokładnie naprzeciwko pałacu królewskiego katedrze Santa María la Real de la Almudena mieści się krypta Cripta de la Almudena, do której wejście jest od Calle Mayor. Gdybyście zwiedzali Madryt w upalny dzień, to zdecydowanie warto tu zajrzeć, bo panuje tu lekki chłodek. Przy okazji można zadumać się nad kruchością życia ludzkiego oraz obejrzeć piękne wnętrza, co i rusz natykając się na całkiem świeże grobowce. W podłodze, jak na kryptę przystało.

Madryt, co zobaczyć – katedra stojąca naprzeciwko Pałacu Królewskiego
Katedra stojąca naprzeciwko Pałacu Królewskiego
Chłodne wnętrza krypty katedralnej (polecamy na upał!)
Krypta katedralna
W krypcie – współczesna płyta nagrobna w podłodze
W krypcie

Na koniec – muzealna perełka wśród madryckich muzeów, czyli Museo Naval (Muzeum Morskie). I też można je zwiedzić za darmo! Chociaż zwiedzający są proszeni o donację w wysokości 3 EUR, to jest ona dobrowolna. A zbiory muzeum zdecydowanie warto obejrzeć. Na nas największe wrażenie zrobiły przekroje żaglowców. Świetnie widać, gdzie mieścił się i jak był rozłożony balast, jak wyglądały pomieszczenia dla załogi, gdzie trzymano kule do armat… Fantastyczna sprawa! :) Poza modelami, także tymi w całości ;), w muzeum jest sporo osprzętu, są odtworzone kajuty i fragmenty oryginalnych statków – na przykład zbiór galionów. Absolutnie warto, szczególnie biorąc pod uwagę, że Hiszpania ma długie tradycje morskie.

Madryt, co zobaczyć: Muzeum Morskie – makieta drewnianej burty okrętu wojennego
Museo Naval – fragment makiety
Madryt, co zobaczyć – elegancki salonik w Museo Naval
Museo Naval
Sekstant, lunety i inne przyrządy
Museo Naval – instrumenty nawigacyjne
Galiony, czyli figury na dziobach dawnych statków
Museo Naval – galiony
Madryt, co zobaczyć: Museo Naval - rzędy gablot i eksponatów
Museo Naval

Madryt jest zielony

Mieliśmy tę przyjemność być w mieście wiosną, kiedy zieleń jest soczysta i jeszcze niespalona słońcem. Gdy byliśmy latem, ta wspaniała zieleń jakby nieco przyklapła, a liście na drzewach dawały mniej cienia, niż byśmy chcieli…;) A w Madrycie jest tej zieleni dużo :) Pomijam skwerki, drzewka, trawniczki i klombiki. Głównymi płucami miasta jest Casa de Campo – położony po zachodniej stronie miasta ogromny, zielony teren, pełen drzew, zarośli, łąk i ścieżek do spacerowania. Są tam też jeziorka i rzeczki. A najłatwiej się tam dostać… kolejką linową Teleférico :) Przejażdżka kolejką kosztuje 4,50 € w jedną stronę lub 6 € w obie strony. Miejska stacja kolejki mieści się niedaleko Świątyni Debod, w Parque del Oeste, obok Ogrodu Różanego (Rosaleda). Przejażdżka trwa kilkanaście minut, podczas których słuchamy opowieści o okolicy i o kolejce (można sobie zażyczyć zmiany języka z hiszpańskiego na angielski, ale to nagranie nie jest specjalnie interesujące). Wagoniki są niewielkie, komfortowo mieszą się w nich 4 osoby, ale obsługa nie upycha wagoników na siłę, dlatego najczęściej siedzą w nich raptem dwie osoby (a kolejka rośnie ;). Podczas przejażdżki można obejrzeć z góry Ogród Różany, linię kolejową i dworzec Príncipe Pío, rzekę Río Manzanares. W oddali widać ośnieżone szczyty górskie. Naprawdę jest ładnie :) (a kolejka idzie mimo wszystko szybko ;).

Madryt, co zobaczyć – wagoniki na stacji kolejki Teleferico
W stacji kolejki Teleférico
Widok na miasto ze stacji Teleferico w Casa de Campo
Widok na miasto ze stacji Teleférico w Casa de Campo
Madryt – dworzec kolejowy Príncipe Pío, Pałac Królewski i katedra
Widok na dworzec kolejowy Príncipe Pío, a nad nim po lewej – Pałac Królewski, po prawej – katedra.
Río Manzanares – uregulowana rzeka z niewielką ilością wody
Río Manzanares
Madryt, co zobaczyć – widok na ośnieżone szczyty górskie w oddali
Widok na góry

Nieopodal miejskiej stacji Teleférico, otoczona pięknym parkiem mieści się egipska świątynia Templo de Debod. Pierwotnie wzniesiona została w II wieku przed naszą erą w okolicy Asuanu. W 1960 roku zaczęto budować tamę i ujęcie wody w Asuanie, co spowodowało groźbę zalania okolicznych zabytków. Hiszpanie wzięli udział w ratowaniu zagrożonych świątyń, w zamian za co otrzymali od władz egipskich właśnie tę świątynię. Można ją zwiedzać, ale jak byliśmy obok, akurat była zamknięta…:)

Madryt, co zobaczyć – Świątynia Debod
Świątynia Debod
Park obok świątyni
Park obok świątyni

Kolejnym dużym terenem zielonym jest Parque del Retiro – park pełen atrakcji: są w nim jeziorka (po największym można pływać łódką), pomniki, Pałac Kryształowy, fontanny i dużo miejsca do spacerowania. Nas przede wszystkim ciągnęło tam do jednego z pomników – fontanny Fuente del Ángel Caído. Tak, to pomnik upadłego anioła, czyli po prostu diabła ;) Poszliśmy tam na spacer w przerażającym upale i niestety park, który wydaje się być mocno zazieleniony, dawał bardzo mało cienia, a sama fontanna stoi na środku sporego betonowego placu. Na własnej skórze odczuliśmy więc betonozę :( Ciekawym obiektem w parku jest Pałac Kryształowy (tylko gdyby nie ten upał!), piękny pawilon ze stali i szkła, do którego można wejść za darmo (i za darmo się w nim usmażyć). W pałacu są organizowane różnego rodzaju wystawy, a i sam budynek robi niesamowite wrażenie.

Madryt, co zobaczyć – El Retiro, staw parkowy z łódką na środku
Po głównym stawie w El Retiro można popływać łódką. Sam staw jest z jakiejś przyczyny ogrodzony płotem.
Pod pomnikiem Alfonsa XII
Pod pomnikiem Alfonsa XII
Madryt, co zobaczyć – Pałac Kryształowy, czyli przeszklony pawilon w parku El Retiro
Pałac Kryształowy
Staw przed Pałacem Kryształowym
Staw przed Pałacem Kryształowym
Wnętrze pałacu kryształowego – ażurowa konstrukcja i bardzo dużo szkła
We wnętrzu pałacu
Madryt, co zobaczyć – alejka w cieniu drzew w parku El Retiro
Jakiś zaciszny kącik w parku
Madryt, co zobaczyć – park El Retiro, pomnik upadłego anioła
Fontanna – pomnik upadłego anioła
Aleja prowadząca w kierunku dworca kolejowego Atocha
Aleja prowadząca w kierunku dworca kolejowego Atocha

Jednym z bardziej nietypowych zielonych miejsc jest… dżungla na głównym dworcu kolejowym miasta – Atocha. Zaskakujące i bardzo przyjemne miejsce :)

Madryt, co zobaczyć – dworzec kolejowy Atocha
Na dworcu Atocha

Madryt jest smaczny

Nie da się ukryć, że na Półwysep Iberyjski jeździmy głównie dla jedzenia. Madryt nie jest tu wyjątkiem :) Pomimo swojego położenia – w środku lądu – można tu zjeść świeże i pyszne owoce morza, są knajpki specjalizujące się w pintxos i kuchni baskijskiej, są bary tapas i oczywiście miejsca kultu szynki iberyjskiej. Poza klasycznymi churros con chocolate ze słodyczy warto zjeść cukierka albo loda fiołkowego z La Violeta. Warto spróbować likieru z drzewka truskawkowego – el madroño. Znamy świetne miejsce na ostrygi…

W zasadzie wszędzie można iść w ciemno, chociaż sugerujemy omijać najdroższe knajpy, bo lepiej i taniej zjecie w barach dla lokalesów :) Przygotowaliśmy dla Was listę polecanych przez nas miejsc i dań, których trzeba spróbować. Jest tak długa, że zasłużyła na osobny wpis :)

Krewetki z płyty i sardele w El Boqueron
Krewetki z płyty i sardele w El Boqueron
Madryt – co zjeść – pintxos w Orio Fuencarral
Pintxos w Orio Fuencarral
Madryt – co zjeść – przysmaki z La Violeta
La Violeta

Madryt jest piękny

I warto go zwiedzać na piechotę. Najlepiej przespacerować się Gran Via, Puerta del Sol, zajrzeć na Plaza Mayor czy w końcu zobaczyć Paseo del Prado. To centrum Madrytu, słynące z takich budynków, jak np. podobno najczęściej fotografowany Schweppes, Metropolis, Palacio i Fuente de Cibeles. Madryt potrafi zachwycić zarówno wyświechtanymi, turystycznymi szlakami, jak i zaułkami z dala od centrum. Najlepiej zgubić się w tym wielkim mieście, zaglądając tylko po drodze do jakichś otwartych na ulice barów. Bo co zobaczymy, to nasze, a koniec końców i tak natkniemy się na jakąś stację metra ;)

Madryt, co zobaczyć – Palacio de Cibeles
Palacio de Cibeles
Madryt, co zobaczyć – Fuente de Cibeles
Fuente de Cibeles
Madryt, co zobaczyć – Puerta del Sol, budynek z reklamą Tio Pepe
Puerta del Sol
Reklama Tio Pepe
Reklama Tio Pepe
Madryt, ceramiczna tabliczka z napisem "Calle de Sevilla"
Pięknie ozdobione tabliczki z nazwami ulic to nie jest rzadkość
Madryt, co zobaczyć – Plaza Mayor
Plaza Mayor
Madryt, Restaruracja La Chata (w tym momencie jeszcze zamknięta)
Jedna z restauracji na Calle de la Cava Baja
Sklepik "Artesania Española"
Kwiaciarnia
Butelki w doniczkach na parapecie zakratowanego okna.
“Bloody empty!”

Madryt dla każdego

Tu nie ma co pisać, zdjęcia mówią same za siebie. Aż przyjemnie się spaceruje po takim mieście! I tym bardziej dziwne się wydaje, że w ogóle zwracamy na takie akcenty uwagę…

Ames a quien ames, Madrid te quiere / Whoever you love, Madrid loves you.
Na drzwiach malutkiego sklepiku z kawą
Madryt, długa tęczowa flaga na oświetlonym słońcem balkonie
Gdzieś w mieście
Madyt, tęczowa flaga wraz z figurką nad ulicą
Nad jedną z ulic
Madryt, sygnalizator uliczny, zielone światło: dwie trzymające się za ręce dziewczyny
Przejścia dla pieszych bywają i takie :)

Madryt i metro – informacje praktyczne

Sieć metra jest w Madrycie bardzo rozbudowana. Szczególnie w porównaniu z Warszawą :) Dzięki temu metro jest bardzo wygodnym środkiem poruszania się po mieście, szczególnie, że nie stoi w korkach (ale kończy bieg około 2 w nocy). I można nim dojechać na lotnisko, co ma niebagatelne znaczenie. Bramki biletowe znajdują się przy wejściu na perony, a na lotnisku także na wyjściu. Ceny biletów zaczynają się od 1,5 €, ale zależą one od strefy, długości przejazdu, a jadąc na lotnisko trzeba dodatkowo wykupić suplement w wysokości 3 €. Można też kupić kartę miejską w postaci biletu kilkudniowego (dostępne są 1-, 2-, 3-, 5- i 7-dniowe). Pozwala ona na poruszanie się transportem publicznym bez limitów, działa także na dojazd do lotniska. Według nas jest to najbardziej korzystna opcja :) Wszystkie bilety można kupić w automatach na każdej stacji metra, a także na niektórych stacjach u pani lub pana w okienku. Przejazdy są zakodowane na karcie plastikowej (Multi card) – jej normalna cena to 2,50 €, ale jeśli kupujemy bilet turystyczny, to karta jest w cenie.

A jeszcze niedawno karta miejska była zwykłym biletem kartonikowym z paskiem magnetycznym. I naprawdę trzeba było uważać, gdzie się go chowa :) Przekonałam się o tym za pierwszym razem dość boleśnie. Rano bilet zadziałał bez problemu, wieczorem – jak wracaliśmy już do domu – wszyscy przeszli, a ja zostałam za bramkami. Mój bilet wyskakiwał z czytnika, światełko zapalało się na czerwono, a bramka pozostawała zamknięta. Próbowałam kilka razy, nic z tego. Utknęłam.

Sytuacja nieco głupia :) Cała wycieczka, z siatami pełnymi żarcia, stała za bramkami i patrzyła na mnie bezmyślnie, a ja myślałam tylko o tym, że oni to wszystko zeżrą, zanim ja zdążę dojść lądem do domu :) Wilczy podał mi swój bilet, który – należało się tego spodziewać – nie zadziałał. W końcu poprosiliśmy o pomoc ochroniarza.

Przy każdym wejściu na perony jest albo budka z obsługą, albo coś w rodzaju telefonu – połączenia z obsługą. Trzeba nim zgłosić problem i poczekać na kogoś, kto go rozwiąże :)

Oznaczenia linii (kolorem i numerem) oraz kierunku jazdy na wszystkich stacjach metra są bardzo wyraźne, raczej trudno się zgubić. Na stacjach przesiadkowych zawsze jest informacja, którędy dotrzeć do innych linii. Na peronach też łatwo się zorientować, w którą stronę chcemy wyjść, poza strzałkami na ścianach są też mapy okolicy. Perony są dosyć wąskie, a niektóre zbudowano na łuku.

W niektórych wagonikach drzwi otwierają się automatycznie, w innych – trzeba nacisnąć wajchę. Mocno i zdecydowanie. Bo inaczej miejscowi będą musieli pomagać nieogarniętym turystom…;)

Metro – logo metra nad wejściem na stację
Metro – typowe wejście na stację
Metro – na stacjach na łuku torów trzeba uważać na odstęp między peronem a wagonem
Metro – stacja na łuku torów

A jeśli przyjdzie Wam do głowy zwiedzać Madryt latem, przy zapowiadanych ponad 40 stopniach w cieniu (a tam często nie da się być w cieniu…), to gruntownie to przemyślcie. Ale jeśli jednak się zdecydujecie, to kartę na metro kupcie koniecznie! Nawet podjechanie jednego przystanku, zamiast człapania po rozpalonym betonie, ratuje życie!

(aktualizacja: lipiec 2021 r.)

2 Komentarze

  1. Właśnie planuję pobyt w Madrycie i ten wpis okazał się bardzo przydatny. Mam pytanie odnośnie biletu na metro z lotniska- czy jego „jednorazowość” upoważnia do zmian linii w czasie jednej podróży? Pozdrawiam :).

    • Ale Ci zazdrościmy ☺ Madryt jest cudny i chcemy tam jeszcze wrócić. Co do biletu: zwykły bilet jednorazowy nie uprawnia do przesiadki, trzeba kupić specjalny bilet przesiadkowy. Natomiast bilet z lotniska wymagał dopłaty, czyli to też specjalny rodzaj biletu jednorazowego. My polecamy karty miejskie z zakodowanym biletem kilkudniowym, on działa także na dojazd na i z lotniska. Natomiast nasze dane mogą być już nieaktualne pozdrawiamy serdecznie i życzymy udanej podróży

Odpowiedz

Skomentuj
Podaj swoje imię

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?

Denis Diderot "Kubuś Fatalista i jego pan"

Najchętniej czytane