Strona głównaKrajeKurcgalopkiem przez Szkocję

Kurcgalopkiem przez Szkocję

Eilean Donan, Loch Ness & The North West Highlands – co zobaczyć w Szkocji?

W wyjeździe do Szkocji chodziło głównie o whisky. Nie oszukujmy się, nie piękne tereny, nie widoki, nie klify ani stare, omszałe zamczyska, tylko aqua vitae nas tam ściągnęła. W dodatku konkretnie obraliśmy region: wyspa Islay i nuty torfowe były najważniejsze. Ale korzystając z okazji, postanowiliśmy zajrzeć w głąb kraju. Kilka dni spędziliśmy więc w Arrochar, na obrzeżach Loch Lomond & The Trossachs National Park, a kolejne dwa na wykupionej objazdówce pod nazwą Eilean Donan, Loch Ness & The North West Highlands. Co udało nam się zobaczyć i czy było warto lecieć kurcgalopkiem przez Szkocję?

Gdzieś w Szkocji
Gdzieś w Szkocji

Eilean Donan, Loch Ness & The North West Highlands

Bardzo chcieliśmy zobaczyć jakiś północny kawałek Szkocji, chociaż kilka najważniejszych miejsc, ale niekoniecznie chcieliśmy się mierzyć z jazdą po złej stronie drogi ;) Chociaż życie pokazało, że z przestawieniem się w pojeździe nie było problemu, gorzej orientowaliśmy się jako piesi! Jednak zdecydowaliśmy się na wycieczkę objazdową z biura Timberbush Tours i o ile doceniamy program wyjazdu, to niestety nie do końca jesteśmy zadowoleni z jego wykonania. Mam wrażenie, że sporej części zapowiedzianych punktów w ogóle nie było (nie zobaczyliśmy zamku w Stirling, pomnika Wallace’a, grobu Rob Roya, wioski Killin, nie było też przystanku w lesie przed Forth Bridge), a drugiego dnia wyjazd skończył się prawie 2 godziny wcześniej. Do tego w busie było dramatycznie zimno, a lodowatego nawiewu nad głową nie szło wyłączyć. Teraz już wiemy, że więcej z pomocy biura nie skorzystamy, tylko jednak spróbujemy sami pojechać w Highlandy :)

Mimo wszystko dzięki wycieczce już wiemy, co zobaczyć w Szkocji – tyle że następnym razem na własną rękę ;)

Szkocja to długie jeziora i wzgórza
Szkocja to długie jeziora i wzgórza

Doune Castle (9 £) leży na wzgórzu między dwiema rzekami, a otoczony jest lasem i pięknymi terenami spacerowymi. Niegdyś był siedzibą Roberta Stewarda, księcia Albany nazywanego “niekoronowanym królem Szkocji” od 1361 r. Nie wiadomo, jak duży wpływ miał książę na dzisiejszy wygląd zamku ani jak zamek wyglądał wcześniej, acz podejrzewa się, że częściowo wykorzystano do jego budowy mury poprzedniego budynku. Doune Castle to kolejne miejsce, które było plenerem filmowym (cała Szkocja jest pełna takich miejsc). Zamek grał m.in. w Grze o Tron i serialu Outlander. Budynek i mury obronne są w całkiem niezłym stanie, wnętrza częściowo odrestaurowano, a zwiedzać można z audiobookiem.

Co zobaczyć w Szkocji – Doune Castle
Doune Castle
Na dziedzińcu zamkowym
Na dziedzińcu zamkowym
Wnętrza, te odnowione ;)
Wnętrza, te odnowione ;)
Tu już nie odnowione ;)
Tu już nieodnowione ;)

Następnie zatrzymaliśmy się w miasteczku Callander, gdzie udało nam się biegiem zjeść jakiś obiad i na spacer nie wystarczyło już czasu. Kolejnym przystankiem był zajazd z ogrodzonym drutem kolczastym pastwiskiem z trzema szkockimi krowami. Klasyczna atrakcja dla turystów: w zajeździe można było kupić woreczek z warzywami i nakarmić nimi zwierzęta. Jak w zoo, tylko przez ten drut kolczasty jakoś smutniej. Podobno najstarsze ślady istnienia szkockiej rasy górskiej pochodzą już z VI wieku. Bydło to charakteryzuje się wysoką odpornością na warunki naturalne i kudłatą sierścią, która zamiast warstwy tłuszczu chroni je przed zimnem.

Karmienie krów przez druty
Karmienie krów przez druty
Co zobaczyć w Szkocji – Kudłate górskie krowy (highland coo)
Ta ciemna to jeszcze cielę
A ta chyba była najedzona
A ta chyba była najedzona

Kolejny przystanek był plenerowy. Zatrzymaliśmy się na parkingu nad Loch Lubnaig w Loch Lomond & The Trossachs National Park. W ogóle mnie nie dziwi, że Szkoci zrobili z tego ogromnego terenu park narodowy – tu jest tak pięknie! Długie, rynnowe jeziora otoczone zalesionymi wzgórzami i gdzieś w oddali drewniane domki.

Trzeba przyznać, że plenerami Szkocja potrafi zachwycić i dla widoków w Dolinie Glencoe warto było jechać nawet z biurem podróży. Dolina ponad 300 lat temu była świadkiem okrutnej rzezi klanu MacDonald. A ponieważ jest szalenie malownicza, także grała w wielu filmach, na przykład w Skyfall ;). My zatrzymaliśmy się w miejscu zwanym Trzy Siostry (od trzech szczytów) i od razu poczuliśmy, że jesteśmy na północy i w (może niezbyt wysokich, ale jednak) górach. Zrobiło się chłodno. Jak twardzi musieli być ludzie, którzy niegdyś tu mieszkali i… kradli bydło? ;)

Widok na Loch Lubnaig
Widok na Loch Lubnaig
Dolina Glencoe
Dolina Glencoe
Co zobaczyć w Szkocji – Trzy Siostry (The Three Sisters), Glen Coe
Trzy Siostry

Ostatnim przystankiem pierwszego dnia był słynny wiadukt Glenfinnan. Znamy go z… filmu o Harrym Potterze :) Wybudowany z ogromnym rozmachem na planie półkola wiadukt kolejowy robi ogromne wrażenie. W okolicy jest wiele punktów widokowych, my zatrzymaliśmy się przy tym najbliżej szosy i wdrapaliśmy się pod górkę, żeby zobaczyć z jednej strony monumentalny wiadukt (niestety, akurat nie jechał żaden pociąg :(), a z drugiej – Loch Shiel i Glenfinnan Monument.

Co zobaczyć w Szkocji – Loch Shiel i Glenfinnan Monument
Loch Shiel
Loch Shiel
Loch Shiel
Co zobaczyć w Szkocji – Wiadukt Glenfinnan
Wiadukt Glenfinnan
Wiadukt Glenfinnan
Wiadukt Glenfinnan

Fort William to miasto, w którym mieliśmy spędzić noc. Zapewne dlatego, że w tej części Szkocji oferuje stosunkowo dużą i różnorodną bazę noclegową, a biuro podróży pośredniczy w rezerwowaniu noclegów. Chyba największą atrakcją przyciągającą ludzi do Fort William jest niedaleki najwyższy szkocki szczyt – Ben Nevis (1345 m). My oczywiście uwierzyliśmy na słowo przewodnikowi, że szczyt znajduje się o, właśnie tam, gdzieś za tą górką i powędrowaliśmy szukać jakiejś kolacji. Łatwo nie było, większość restauracji była wypełniona po dach, na szczęście na końcu deptaku znalazł się lokal z wolnymi stolikami. Zamawiasz przy barze, podajesz numer stolika, kelnerzy przynoszą, jak kuchnia zrobi, ale akurat był jakiś zamęt, bo kuchnia się kompletnie nie wyrabiała i nie ogarniała i czekaliśmy na naszego fish&chipsa i scotch pie chyba z półtorej godziny. Ale trzeba przyznać, że jak już się doczekaliśmy, to było smaczne (albo byliśmy na tyle już głodni, że już było nam wszystko jedno ;).

Deptak w Fort William
Deptak w Fort William

Następny dzień wycieczki zaczęliśmy od przystanku plenerowego z widokiem na mgły nad rzeką Shiel oraz przy pomniku Battle of Glenshiel. Ale naszym głównym celem był Eilean Donan Castle (10 £). Nie muszę wspominać, że grał w wielu filmach (a fotografować go w środku nie wolno, wszędzie jest mnóstwo ochroniarzy, którzy tego pilnują)? Jednym z nich jest oczywiście Bond, James Bond – Świat to za mało. Zamek jest usytuowany na niewielkiej wyspie, ze stałym lądem łączy go piękny kamienny most (oraz kamienno-bagienne dno w czasie odpływu). Oto, co nagrałam po zwiedzaniu: “Mały ten zameczek. Małe podwóreczko. Cztery sypialnie raptem i jedna łazienka. I kuchnia z windą do przesyłania potraw. I sala bankietowa, która była na podglądzie i podsłuchu – mieli tam dziury w ścianach i podglądali z innych pomieszczeń.” Z pewnością nie widzieliśmy wszystkiego, tym bardziej, że właściciele zamku zapraszają do organizowania w nim ślubów i twierdzą, że są w stanie zakwaterować nawet 70 osób. Bardzo ładny widok na zamek, skrzyżowanie trzech jezior i słynną wyspę Skye w tle jest z niedalekiego wzgórza, na które na pewno byśmy nie trafili, gdyby nie nasz kierowca (czyli jednak są jakieś dobre strony wycieczki z przewodnikiem).

Mgły nad jeziorem
Mgły nad jeziorem
Co zobaczyć w Szkocji – Eilean Donan Castle
Eilean Donan Castle
Gdzieś na dziedzińcu zamku
Gdzieś na dziedzińcu zamku
Zakładam, że był odpływ, bo koło ratunkowe w takim miejscu?...;)
Zakładam, że był odpływ, bo koło ratunkowe w takim miejscu?…;)
Gdzieś na dziedzińcu
Gdzieś na dziedzińcu

Po krótkim postoju plenerowym – jezioro, góry, mgły, chaszcze – dotarliśmy nad Loch Ness, do Fort Augustus. Towarzystwo odmówiło wycieczki statkiem po jeziorze, więc z jakiejś przyczyny kierowca skrócił nam czas i udało nam się tylko zjeść obiad (bo trzeba mieć jakieś priorytety, a poza tym nie wszędzie serwują kebaby z Nessie, bo nie uwierzę, że to była zwykła baranina) i zrobić krótki spacer wzdłuż Kanału Kaledońskiego z pięcioma śluzami. Atrakcją było stado kaczek, które wędrowały przez ulicę znad kanału do wejścia do kebaba i z powrotem ;) Drugą atrakcją był most obrotowy i dobrze, że znaleźliśmy się po jego właściwej stronie we właściwym momencie, bo ciężko byłoby wrócić do busa na czas ;)

Co zobaczyć w Szkocji? Niesamowite plenery
Plenery
Co zobaczyć w Szkocji? Widoki na jeziora i góry
Plenery
Co zobaczyć w Szkocji? Kanał Kaledoński, śluzy w Fort Augustus
Śluzy na Kanale Kaledońskim w Fort Augustus
Widok na Loch Ness
Widok na Loch Ness
Po lewej – potwór z Loch Ness
Po lewej – potwór z Loch Ness
Obrotowy most
Obrotowy most

Ostatnim przystankiem było miasteczko Pitlochry. Nie mam pojęcia, czym się wsławiło, poza tym, że we wrześniu trafiliśmy tam na sklep Christmas Emporium z wielkim świętym Mikołajem przed wejściem. Niestety, to był koniec atrakcji, Forth Bridge też zobaczyliśmy tylko z daleka przez okno busa.

No wychodzi na to, że trzeba będzie kiedyś wziąć jednak auto i pojechać w te Highlandy i na dziką północ, bo tam jest co oglądać, szczególnie plenerowo. Że o Skye nie wspomnę. Ale jak znam życie, jeśli kiedyś znów wylądujemy w Szkocji, to wrócimy jednak na Islay…;)

Co zobaczyliśmy podczas wycieczki z biurem Timberbush?

Najciekawszym przystankiem zdecydowanie był Eilean Donan Castle. Ale tak czy siak warto pojechać w Highlandy, bo tam jest naprawdę pięknie.

(wrzesień 2019 r.)

Odpowiedz

Skomentuj
Podaj swoje imię

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?

Denis Diderot "Kubuś Fatalista i jego pan"

Najchętniej czytane